Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2019

Jak przegrałam swoje życie...

... i jednocześnie je wygrałam :) Skończyłam studia pedagogiczne, nie zostałam pedagogiem. Posiadam również dwa dyplomy z tytułem mgr a nigdy nie pracowałam w zawodzie. Tak, szukałam pracy - bez skutecznie. Słyszę tylko głosy, że pracy jest multum. Jestem nieudacznikiem? W międzyczasie urodziłam synka. Jestem z nim już prawie 3 lata w domu. Nie pracowałam. Niektórzy mogą określać mnie za lenia. Siedzi w domu leży i pachnie? ;) A jak jest na prawdę? Jestem szczęśliwa, że mam zdrowego synka, mam męża, mam rodzinę, o której zawsze marzyłam. Czy spełniając się zawodowo, bez nich, byłabym szczęśliwa? I ostatnia niespodzianka, o której już wiemy od kilku tygodni, będzie wielką zmianą w naszym życiu :) jednak o tym napiszę nie wcześniej niż na początku lipca ;) Do napisania, jeżeli ktokolwiek te bazgroły czyta ;)

Jesteś dobrą mamą?

Jesteś mamą?  Czy wystarczająco dobrą? Urodziłaś naturalnie? O to pewnie ledwo dałaś radę i tylko krzyczałaś z bólu! Urodziłaś przez cesarskie cięcie? Jaki leń! Być taką egoistką? Jeżeli ciąża przebiegała dobrze słyszałaś: o na pewno coś pójdzie nie tak, tylko kobiet ma problemy i Ciebie nie ominie! A jeśli były jakiekolwiek problemy? - nie dbałaś o siebie prawidłowo! Nie miałaś wystarczająco pokarmu dla swojego dziecka? Żryj! Żryj jak najwięcej! Unikaj soli, najlepiej ani szczypty nie używaj! Krupniczek i rosołek na przemian ;) Czy Ty w ogóle masz coś w tych piersiach? ,,Uuuu ja karmiłam do długości!" Nie męcz dziecka przy piersi! Ściągaj, niech biedactwo nie męczy się! Dawaj mu ten smoczek! Dziecko nie może przecież zapłakać ani na chwilę w swoim życiu. Nie wiesz jak wychować własne dziecko? Zapytaj wszystkich w okół! Oni wszystko lepiej wiedzą! :D A tak wracając na ziemie. Pewnie nie jedna z Was usłyszała wiele ,,cennych" rad na temat ciąży i dziecka. Tutaj podałam pewn